17 lipca 2014

Into the wild

Dawno, dawno temu, mniej więcej w czasach kiedy Adam i Ewa odczuli nagłą potrzebę ubrania się w cokolwiek, rozejrzeli się dookoła i z braku innych opcji wybrali palmowe liście. Można? Można. A że moda fanatycznie uwielbia wracać, a przy tym ciągle szuka nowych rozwiązań, także wzory naśladujące naturę wróciły na wybiegi, egzotyczne, ale eleganckie. Bo czy może być  lepszy czas na eksperymentowanie ze wzorami niż pełne słonecznego blasku wakacje? To właśnie wtedy człowiek najbardziej zbliża się do natury, więc nie ma się co dziwić projektantom, którzy oszaleli na punkcie nietypowych nadruków w kolekcjach Resort 2014 (ale o tym za chwilkę).


Long, long time ago, somewhere in paradise, Adam and Eva suddenly felt burning need for clothes. Having no other options whatsoever, they just picked a few palm tree’s leaves. Possible? Possible. And since fashion loves coming back and constantly seeks new ideas, also patterns inspired by nature have lately found themselves on the catwalks, exotic, but elegant. Can there be any more auspicious moment for experimenting with them than summer? That’s, all in all, the time of getting closer to nature, so designers are justiced in their madness!




wearing H&M dress / H&M bag / no-name shoes / New Yorker sunglasses
// ph Inga Michałowska

Ja też postanowiłam pobawić się nadrukami  i wybrałam czarną sukienkę z wyrazistym motywem lwa. Dzięki prostemu krojowi wzór dominuje nad całą stylizacją, ale nie staje się przez to nachalny. Sama w sobie sukienka jest chyba najlepszym zakupem, jakiego dokonałam w życiu, nie do końca jestem w stanie wyjaśnić dlaczego, ale wierzcie mi na słowo.  Do tego malinowe czeszki i kilka sznurkowych bransoletek. Objawem moich ostatnich dosyć dziwnych upodobań jest liściasta (właśnie wymyśliłam to określenie i chyba mi się podoba) torba, jedna z tych rzeczy, które zobaczyłam, kupiłam i nigdy później nie weryfikowałam pod względem estetycznym. To się chyba nazywa działanie pod wpływem impulsu. 


So am I, completely lost in the plethora of patterns, but still able to choose something: black dress with lion’s head at the very front. Its cut is rather simple, thus not making the pattern too heavy. The dress itself is probably the best thing I have ever bought and don’t you ask me why, just believe. All in all, I decided to combine it with red shoes and a few rope bracelets. An indication of my latest, rather awkward, likings is deciduous (how strange a word it is) bag. One of the things I bought on the spur of the moment, never again daring to question its esthetical values. Better safe than sorry.












A teraz projektanci. Najdalej w plener poszedł chyba Carven: posadził las na prostej, letniej sukience z kołnierzykiem. W podobnym kierunku skierowana została kolekcja Mary Katranzou, ale tutaj projektanci postawili na bardziej zdecydowane, wielobarwne nadruki. Nie brakuje pastelowych pejzaży (poczujmy się jak w kraju Kwitnącej Wiśni) oraz pól obsadzonych złotymi kwiatami. Same w sobie obrazki są przekolorowane i trochę tandetne, ale zaaplikowane na nietypowe, geometryczne kroje prostych sukienek, koszul i spódnic dają intrygujący, oryginalny efekt. Trochę inaczej naturą posłużył się Michael Kors, wykorzystując znany wzór w nowoczesny,  uproszczony sposób. Pozostaje tylko podziwiać i eksperymentować. I z tym was zostawiam! 

Now time comes for the designers. The farthest went probably Carven: planted a forest on simple, summer dress with a collar. More or less similar idea can be seen in Mary Katranzou’s collection, but there patterns are stronger and colourful. Between them pastel landscapes (feel like in Japan for a while) and fields bustling with yellow flowers. Garnted, those pictures are a bit over-coloured and kitschy, but when a served with simple cuts of dresses and shirts gain new, fresh and intriguing chic. When it comes to Michael Kors, he availed himself of nature in quite a different way: well known pattern with a new lease of life, to cut the long story short. What needs to be done now is admiring and experimenting. Enjoy!


Carven

Lavin

Mary Katranzou

Mary Katranzou

Mary Katranzou

Mary Katranzou

Mary Katranzou

Mary Katranzou

Mary Katranzou

Matthew Williamson

Michael Kors

Michael Kors

Michael Kors

No21

No21

Preen

Preen

8 komentarzy:

  1. Boska sukienka ♥
    http://fcknlady.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładnie wygladasz :)

    http://agamafashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. fantastyczny post, świetnie wyglądasz w tej stylizacji :)

    OdpowiedzUsuń
  4. masz śliczną sukienkę. Świetnie piszesz o modzie, jak dla mnie już mogłabyś być redaktorką w czasopiśmie Bazar albo Vogue ;) zdecydowanie czekam na kolejne wpisy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. mam podobną sukienkę tylko z rękawkiem 3/4:) bardzo ją lubię:) ps. obserwuję i wolnej chwili zapraszam o mnie:* jeśli mój blog Ci się spodoba będzie mi bardzo miło jeśli również zaobserwujesz:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna sukienka! Idealnie dopasowałaś do niej torbę, która również skradła moje serce :) Pozdrawiam!
    www.lovelybyangie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. świetna stylizacja, mega podoba mi się torba. Ogólnie bardzo inspirują mnie tego typu "liściaste" i "przyrodnicze" stroje i nadruki :)
    mrs-cotton-candy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń